Finanse miast świecą pustkami: Czy obietnice kandydatów są realne?
Kandydaci na prezydentów miast prześcigają się w obietnicach. Nowe mieszkania na wynajem, rozbudowa infrastruktury, rewolucja w transporcie publicznym – to tylko niektóre z nich. Problem w tym, że kasy miast świecą pustkami. Czy w takim razie te ambitne plany mają szansę na realizację?
Długi polskich miast rosną w zastraszającym tempie
W 2023 roku łączne zadłużenie polskich miast wyniosło 136 mld zł. To o 10 mld zł więcej niż rok wcześniej. W 2024 roku dług ma wzrosnąć do 145 mld zł.
Najbardziej zadłużone miasta to:
- Warszawa (8,4 mld zł)
- Kraków (7,2 mld zł)
- Wrocław (4,6 mld zł)
- Poznań (4,2 mld zł)
- Gdańsk (3,8 mld zł)
Główne przyczyny zadłużenia to:
- Niskie dochody: Samorządy mają coraz mniej pieniędzy z podatków i dotacji.
- Wysokie wydatki: Samorządy muszą inwestować w infrastrukturę, edukację, ochronę zdrowia i inne dziedziny życia.
- Kryzys gospodarczy: Pandemia COVID-19 i wojna w Ukrainie negatywnie wpłynęły na finanse samorządów.
Możliwe rozwiązania to:
- Ograniczenie wydatków: Samorządy powinny dokładnie przeanalizować swoje wydatki i zidentyfikować obszary, w których można je ograniczyć.
- Zwiększenie dochodów: Samorządy mogą zwiększyć swoje dochody na przykład poprzez podniesienie podatków lub poszukiwanie nowych źródeł finansowania.
- Wsparcie rządu centralnego: Rząd może przekazać samorządom większe środki finansowe, ułatwić im procedurę pozyskiwania dofinansowania ze środków unijnych lub zmienić przepisy prawa, które ułatwią samorządom zarządzanie finansami.
Sytuacja finansowa polskich miast jest poważna, ale nie jest beznadziejna. Działania na szczeblu lokalnym i centralnym mogą doprowadzić do poprawy tej sytuacji.
Czy w takiej sytuacji obietnice kandydatów są realne?
Z jednej strony, wiele z nich brzmi bardzo ambitnie i obiecująco. Budowa mieszkań na wynajem, rozbudowa infrastruktury rowerowej, czy inwestycje w transport publiczny to z pewnością kierunki, w których miasta powinny się rozwijać. Z drugiej strony, trudno uwierzyć, że uda się je zrealizować bez znaczącego zwiększenia wydatków.
Czy miasta zwiększają, czy zmniejszają inwestycje?
W ostatnich latach obserwujemy tendencję do zmniejszania inwestycji. Dzieje się tak m.in. ze względu na rosnące ceny materiałów budowlanych i robocizny. W 2023 roku nakłady inwestycyjne samorządów były o 10% niższe niż w 2022 roku.
Co to oznacza dla mieszkańców?
Mniejsze inwestycje to mniejsze szanse na poprawę jakości życia w miastach. Oznacza to również, że problemy, takie jak korki, brak miejsc parkingowych, czy zanieczyszczenie powietrza będą się pogłębiać.
Co zatem mogą zrobić kandydaci na prezydentów miast?
Po pierwsze, muszą być realistyczni w swoich obietnicach. Nie ma sensu obiecywać gruszek na wierzbie, jeśli wiadomo, że nie ma na nie pieniędzy. Po drugie, muszą szukać oszczędności w innych dziedzinach. Po trzecie, muszą ściśle współpracować z rządem, aby uzyskać dodatkowe środki finansowe.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia 2024 roku. To od mieszkańców będzie zależało, kto pokieruje ich miastami w najbliższych latach. Warto więc przed głosowaniem dokładnie sprawdzić programy kandydatów i ocenić, czy ich obietnice są realne do spełnienia.